sobota, 31 października 2015

Koniec i Początek to jedno i to samo ~Elizabeth

Kto określił że każda historia musi zaczynać się od początku?
Kto był tym człowiekiem który ogłosił że wszystko musi mieć swój początek?
Naprawdę nie wiem i  możliwe że nigdy się nie dowiem... Ale jestem w stanie uwierzyć że nie każda rzec ma swój początek.

Weźmy na przykład Morgane nie zawsze była zła ale  urodziła się zakochana w kimś kogo nie mogła otrzymać więc była stopniowo skazywana na to kim jest teraz..

Kolejnym przykładem może być moja rasa Nave nie mieliśmy początku po  prostu istniejemy ...
Ale  jeśli moja córka i Ethan wkrótce nie połączą swoich mocy ... Stanie się koniec nie tyko naszej rasy ale i każdej innej która ma w sobie choć najmniejszą iskierkę życia. Jeśli się nie  połączą tak jak było im przeznaczone wszyscy zginiemy  a z nami cały wszechświat.

poniedziałek, 12 października 2015

Luke

-Lily, posłuchaj nie możemy być razem. To co do siebie czujemy może zniszczyć cała naszą krainę. Przez to stracę brata, który jest twoim przeznaczeniem. Jest twoją drugą połówką. W chwili waszych narodzin byłem na miejscu. Tu odbywa się to trochę inaczej, czeka się aż wstąpią w dzieci dusze.  Nie wiem dlaczego ale do was przybyła tylko jedna dusza. Wszyscy byliśmy pewni że jedno z was  tego nie przeżyje, mogę ci nawet powiedzieć że oczekiwałem że dostanie ją mój brat... Ale  nagle dusza podzieliła się na dwie części i wstąpiła w wasze ciała... Twoje oczy zmieniły kolor, stały się fioletowe z domieszką złota, a Ethana złote z domieszką fioletu. Pamiętam jak oboje spojrzeliście sobie w oczy, pamiętam że byłem wtedy zagubiony. Wiedziałem że nie będziecie mogli żyć bez siebie. Dwie połowy muszą być razem, dlatego zawsze byliście blisko. Więc proszę Lily nie każ mi niszczyć jego życia i całej tej krainy, tylko dlatego  że nie mogę przestać się w tobie zakochiwać.

Ethan



Wyobraźcie sobie miłość tak wielką że może przemóc wszystko: Ból, Zdradę, Zazdrość a nawet śmierć...

Wyobraźcie sobie takie poświęcenie; Oddalibyście swoje szczęście by druga osoba mogła zasmakować tego smaku? 

Wyobraźcie sobie takie uczucie za które jesteście gotowi umrzeć, poświęcić wszystko w co wierzycie, wszystko co jest wam drogie dla osoby którą kochacie. 

Wyobraźcie sobie uczucie, które może przetrwać klątwę, które jest jej powodem, która może ją zniszczyć.

Tak właśnie ja kocham Lily, jestem z nią przez całe jej życie choć ona nie jest tego świadoma. Jestem uwięziony w ciele zwierzęcia. A robię to tylko z miłości do niej.

Kiedyś Morgana dała mi wybór: Mogłem zapomnieć o Lily i zostać księciem w swojej  krainie, lub zmienić się w zwierze, pamiętając ją i  mając moc by  podróżować między światami w poszukiwaniu mojej miłości z niewielką nadzieją że kiedyś wrócę do swojej postaci.

Wiecie co  wybrałem, a karą za to jest  przyglądanie się jak Lily stopniowo zakochuję się w moim starszym bracie.To okropnie  mieć na wyciągnięcie ręki swoją miłość ale ona nie rozpoznaje w tobie osoby która kocha, w ogóle cie nie pamięta. Nie kocha,  a mimo wszystko to wciąż trwasz u jej boku wiedząc że nie możesz przynieść jej więcej szczęścia. Znosisz wszystko z ciągłą nadzieją że pewnego dnia znów staniesz się jej miłością,  że ją odzyskasz...



sobota, 6 czerwca 2015

Księga I

Rok 1999, Dreamland


 Dwuletnie dziecko spało niespokojnie w małym łóżeczku, było wystraszone i pewne że zaraz stanie się coś strasznego. Zmartwiona matka spojrzała na swoją córeczkę zastanawiając się co się dzieje. Jeszcze nie wiedziała że świat jaki znała dotąd ma się wkrótce zmienić. Do komnaty wkroczył król Nicolas.
-Nick, chyba coś jest nie tak Lily nigdy nie miewa koszmarów.
-Nie wiem, ale jestem pewny że to nie zwiastuję niczego dobrego.
Mała dziewczynka zerwała się z krzykiem, a jej oczy były całe czarne, nie dało się odróżnić źrenic o tęczówek, niemała też białek. 
-To jeszcze nie koniec!-wykrzyknęła nie swoim głosem
-Morgana?! Co ty robisz naszej córce?!  To sprawa między nami zostaw ją w spokoju!-krzyczał król
-Wasza córka jest kluczem.-Powiedziała ukazując się przed nimi w kłębie czarnego dymu.-Ona jest wybraną, do zdjęcia klątwy.
-Jakiej klątwy?-spytała matka dziewczynki Elizabeth.
-Tej, która zniszczy tą krainę. Dzięki  której stracicie władzę, królestwo i to co dla was najcenniejsze... waszą  córkę. Nie musicie się martwić, będzie żyła bo bez niej nie ma klątwy prawda?-zapytała z maniakalnym uśmiechem na ustach.-A teraz pozwólcie że zabiorę tą małą do świata w którym nie ma magi i nic nie zgodzi jej w wypełnieniu mego planu - odparła biorąc małą Lily na ręce i znikając tak jak się pojawiła.
-Co my zrobimy Nick?-spytała zrozpaczona Elizabeth padając na kolana. Nicolas uklękł przy swojej żonie podnosząc jej podbródek i patrząc w jej niezwykłe fioletowe oczy.
-To co zawsze Eli, będziemy walczyć. Walczyć za nasz ród, za nasz kraj i za naszą córkę.
-A jeśli jej coś się stanie?-spytała przerażona samą myślą o tym.
-Lily jest przeznaczeniem w gwieździe* nic się nie stanie Ethan ją uratuję.
-Ale on  jest niewiele starszy od Lily co może zrobić kilkuletnie dziecko?
-Oni są sobie przeznaczeni, spotkają się choćby i w innym świecie. Na razie trzeba ukryć Ethana i jego  navitas. 
-A co z siłą życiową** Lily? Nie zdążyła odnaleźć swego navitas.
-Pewnego dnia wróci tu i nas wszystkich ocali, ale na razie musimy się dowiedzieć jako klątwa spocznie na naszej krainie 
-Dobrze, nam nadzieję że nic jej nie będzie.
-Jest jedną z Nave, jest nieśmiertelna...

*Wyjaśnię później w rozdziałach o co chodzi z gwiazdą Nave
**Navitas = siła życiowa Nave

sobota, 30 maja 2015

Prolog

 Marzenia mogą być czymś więcej... 
,,Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś, jak pot­ra­fimy być ni­mi jutro?'' 


Od zawsze uwielbiałam marzyć o innym świecie, gdzie wszystko jest możliwe, pełne nadziei i pasji.
W tamtym magicznym miejscu spełniają się marzenia, mogę być księżniczką, piratką lub bohaterką. W tamtej rzeczywistości mogę wszystko. 
Dokąd pamiętam śni mi się ta sama kraina, pełna lasów, pól, zwierząt. Pełna harmonii, kolorów i kwiatów. Pamiętam ze swego snu zamek,  gdzie mieszkałam. 
Lecz co by się stało, gdybym się dowiedziała że wszystkie moje marzenia,to tak  naprawdę wspomnienia? 
Cóż jednego można być pewnym....
...to będzie niezwykła opowieść.